Czy powinnam się martwić o wzrok mojego dziecka?
Moje dziecko ma 7 tygodni, a my mamy pewne obawy o jego wzrok. Kiedy urodził się po raz pierwszy, byliśmy zdenerwowani, ponieważ często wypychał oba oczy - wyglądało to tak, jakby był trochę nadwyrężony, a jego oczy wyskakiwały mu z głowy. Wyrósł z tego jednak (choć nadal ma duże oczy :) ).
Trochę się martwimy, bo nie często nawiązuje kontakt wzrokowy - zawsze patrzy w górę, a często wszędzie poza naszymi twarzami, kiedy próbujemy zwrócić jego uwagę. Wygląda na to, że po prostu wędruje i zwiedza… Ale często, gdy staramy się zwrócić jego uwagę, nasze twarze są skierowane w jego stronę, a on patrzy wszędzie i zachowuje się tak, jakby nas nie widział. I to samo w przypadku podążania za ruchem. Często patrzy aż do góry, jakby patrzył na światło (co lubi robić)… nawet jeśli nie ma tam światła. Zauważ jednak - on does od czasu do czasu nawiązuje kontakt wzrokowy lub podąża za poruszającym się obiektem, po prostu nie konsekwentnie. Był też wczesnym uśmiechaczem (w wieku około 4 tygodni), co, jak przypuszczam, oznacza, że widzi - zawsze zamyka oczy i patrzy jak się uśmiechamy, zanim się uśmiechniemy.
Czy jest jakiś powód do niepokoju lub czy przesadzamy?