Czy naprawdę muszę budzić mojego noworodka, żeby go nakarmić?
Mamy dwutygodniowe dziecko. Dobrze się odżywia w ciągu dnia, je co najmniej 8 razy dziennie, a także karmiąc piersią. Jego przyrost masy ciała jest jak dotąd “normalny”, a pierwotna waga urodzeniowa powróciła mu do normy o 10 dni. Otrzymujemy sprzeczne rady, jak radzić sobie z karmieniem w nocy. Słyszeliśmy:
- karmić go co 2-3 godziny, tak jak w ciągu dnia
- można go zostawić na 4-5 godzin w nocy, dopóki się nie obudzi i nie “poprosi” o jedzenie
- pozwolić mu spać tak długo, jak chce i karmić go, kiedy wstaje
Czy są na to jakieś badania lub ostateczne odpowiedzi? Jak powinniśmy radzić sobie z karmieniem nocą? Spanie jest oczywiście dobre dla żony i dla mnie, ale ile jedzenia potrzebujemy, aby wejść do środka?